Policjant na urlopie odnalazł skradziony sprzęt budowlany. Do sprawy zatrzymano 4 osoby
Dzięki czujności policjanta, który przebywał na urlopie, sprzęt budowlany o łącznej wartości przeszło 8 tysięcy złotych wrócił do właściciela. To jednak nie koniec sprawy. Złodzieje tak bardzo chcieli wejść w posiadanie elektronarzędzi, że ponownie dokonali ich kradzieży. Szybko znaleźli się jednak w rękach Policji.
Policjantem jest się przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. To stwierdzenie najtrafniej podsumowuje sytuację, do której doszło w sobotę (5 stycznia). Starszy sierżant Michał Niziałek jest mieszkańcem Sulęcina, pełniącym służbę w Komendzie Powiatowej Policji w Słubicach. W pierwszym tygodniu stycznia przebywał na urlopie. W sobotni wieczór wyszedł na spacer. Idąc jedną z mało uczęszczanych ulic Sulęcina zauważył leżące przy ścieżce elektronarzędzia, co od razu wzbudziło jego zainteresowanie. O zaistniałej sytuacji policjant natychmiast powiadomił służbę dyżurną. Czekając na przyjazd patrolu zauważył trzy osoby, które znajdowały się w rejonie sprzętu. Dwie z nich rozpoznał. Okazali się nimi mężczyzna i kobieta - mieszkańcy powiatu słubickiego. Mundurowy w przeszłości kilkukrotnie podejmował wobec nich interwencje. Obecność policjanta zaskoczyła przechodniów, którzy na jego widok oddalili się z miejsca zdarzenia. Starszy sierżant Michał Niziałek, dokładnie zrelacjonował całe zdarzenie przybyłym na miejsce policjantom. Wspólnie z nimi opatrolował pobliski teren. W jednej z bram garażowych mundurowi zauważyli wyrwany zawias i wygięte drzwi. Ustalono, że pomieszczenie należy do sulęcińskiej spółki. Przybyły na miejsce pracownik potwierdził, iż sprzęt znaleziony przez starszego sierżanta Michała Niziałka został skradziony z garażu. Mienie o łącznej wartości ponad 8 tysięcy złotych wróciło do właściciela, który jeszcze tego samego wieczoru naprawił uszkodzoną bramę i umieścił elektronarzędzia w garażu. Policjanci mieli już wytypowanych sprawców kradzieży z włamaniem, więc zakończenie sprawy wydawało się być kwestią czasu.
Następnego dnia (6 stycznia) policjanci Komisariatu Policji w Rzepinie zostali powiadomieni, że na terenie ich działania poruszać będzie się pojazd, w którym znajdować mają się przedmioty pochodzące z kradzieży. Informacja potwierdziła się. Mundurowi zatrzymali do kontroli auto, w którym znajdowało się trzech mężczyzn. Przewozili zagęszczarkę budowlaną oraz agregat. O fakcie poinformowali dyżurnego słubickiej jednostki. Ten z kolei ustalił, że ujawnione przedmioty zostały skradzione z garażu jednej z sulęcińskich spółek, dokładnie tej samej, która ograbiona została poprzedniego wieczoru. Jak to możliwe skoro zostały odzyskane? Złodzieje tak bardzo chcieli wejść w posiadanie sprzętu, że tej samej nocy ponownie uszkodzili naprawione zabezpieczenia garażu i po raz drugi dokonali kradzieży. Dwóch mężczyzn zostało zatrzymanych. Dzięki informacjom przekazanym przez starszsego sierżanta Michała Niziałka, sulęcińscy kryminalni następnego dnia dotarli do pozostałych osób typowanych jako sprawcy kradzieży. Łącznie do sprawy zatrzymane zostały 4 osoby. Cała szajka usłyszała zarzuty dwukrotnej kradzieży z włamaniem. Jednej osobie postawiony został zarzut w recydywie. Przestępstwo kradzieży z włamaniem zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 10 lat.
sierżant Klaudia Richter
Komenda Powiatowa Policji w Sulęcinie